1/ Rajd Katalonii w 1995 r. Sainz i McRae jechali w jednym zespole - Subaru. McRae dostał team orders na korzyść Sainza, jednak nie zastosował się do polecenia - niewiele brakowało, że doszłoby do tragedii, gdyż McRea był "na siłę" spowalniany przez stojących na odcinku członków ekipy. W tym samym rajdzie McRae otrzymał drugie takie polecenie - tym razem było ono na tyle "zdecydowane i dosadne", że tym razem zastosował się do niego.
2/ Chyba w 2000 r., podczas Rajdu Akropolu sytuacja była dokładnie odwrotna, tzn. to Sainz dostał team orders na korzyść McRae. Sainz, aczkolwiek niechętnie, ale zastosował się do polecenia.
A czemu oliwa zawsze na wierzch wypływa...? Czy chodzi o to, że w pierwszym wypadku Sainz i tak wygrał, jednak potem (po przegranym Rajdzie W. Brytanii) oddał tytuł mistrzowski Colinowi McRae ?
2/ Chyba w 2000 r., podczas Rajdu Akropolu sytuacja była dokładnie odwrotna, tzn. to Sainz dostał team orders na korzyść McRae. Sainz, aczkolwiek niechętnie, ale zastosował się do polecenia.
A czemu oliwa zawsze na wierzch wypływa...? Czy chodzi o to, że w pierwszym wypadku Sainz i tak wygrał, jednak potem (po przegranym Rajdzie W. Brytanii) oddał tytuł mistrzowski Colinowi McRae ?
Komentarz